Od początku tygodnia na ulicach greckich miast zalegają tony gnijących odpadów, gdyż przedsiębiorstwa komunalne ogłosiły strajk. Najtrudniejsza sytuacja jest w Atenach i w Salonikach. Greccy komunalnicy nie wywożą już od kilku dni odpadów protestując w ten sposób przeciwko zapowiadanym zmniejszeniu zatrudnienia w przedsiębiorstwach zajmujących się usługami publicznymi aż o 10 tys. pracowników. Grecja zmuszona jeat drastycznie obniżyć wydatki publiczne i zmniejszać zatrudnienie w sektorze państwowym w ciągu ostatnich siedmiu lat w ramach umów o międzynarodowej pomocy finansowej. Związki zawodowe domagają się przedłużenia umów dla 6 tys. pracowników zatrudnionych na krótkotrwałych umowach. Protestujący próbowali wedrzeć się do Parlamentu. Doszło także do zamieszek ulicznych pod Parlamentem i gmachem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, który został zasypany śmieciami. Policja musiała użyć gazów łzawiących aby zapobiec zdemolowaniu budynku.
