W opublikowanym w Rzeczpospolitej z 25.11.br. artykule stwierdza się, że przedsiębiorcy zajmujący się gospodarką odpadami nie mogą pozyskiwać dofinansowania z funduszy UE na realizację instalacji, które służyłyby dalszemu przetwarzaniu odpadów pochodzących z Regionalnych Instalacji do Przetwarzania Odpadów Komunalnych. Frakcje te zamiast być poddane dalszemu odzyskowi trafiają do składowania lub spalania. Blokuje to skutecznie możliwość budowy instalacji do przetwarzania odpadów pochodzących z mechanicznej obróbki w RIPOKach. W tej sprawie na łamach Rzeczpospolitej wypowiadają się Paweł Strzelecki z ENERIS oraz Prof. Marek Górski z Uniwersytetu Szczecińskiego.
Odpady przetworzone w RIPOK nie powinny już trafiać na żadne składowiska ani tym bardziej do spalarni śmieci, ponieważ takowe nie istnieją. RIPOKi budowane w najnowszej technologii BAT oraz w programie “ZERO WASTE” nie produkują odpadów, a skupiają się na 100% wykorzystaniu oraz przetworzeniu wszelkich odpadów tam trafiających (70%-80% to materiały do ponownego wykorzystania, a 20%-30% to frakcja organiczna poddana nowoczesnym procesom kompostowania lub zamieniana na biomasę, z której można wyprodukować biopaliwa, lub energię elektryczną i cieplną).
Zastanawiam się, dlaczego w Polsce nie powstają takie nowoczesne zakłady, tylko wykorzystuje się przestarzałe technologię lub buduje się spalarnie śmieci, które są najgorszym możliwym sposobem utylizacji śmieci.
dlaczego odpady przetworzone w RIPOK mają jeszcze być przetwarzane w innych instalacjach. W RIPOKu powinny być tak przetworzone aby pozostałości z procesów mbp trafiały na składowisko jako stabilizat, a odpady resztkowe z sortowania do spalarni.