Riposta Ministra Szyszko na oświadczenie byłych Ministrów Środowiska

2627

W reakcji na konferencję prasową jaką przed kilkoma dniami zorganizowali byli Ministrowie Środowiska w Rządzie PO-PSL Czytaj: Byli ministrowie krytykują Bilans otwarcia …, Ministerstwo Środowiska opublikowało oświadczenie. Poniżej – fragment dotyczący gospodarki odpadami:

Gospodarka odpadami

Stanowisko czterech byłych ministrów: Zdecydowanym nadużyciem jest, naszym zdaniem, wiązanie szarej strefy w gospodarce odpadami z osłabieniem Inspekcji Ochrony Środowiska. Jej największe osłabienie nastąpiło w 1999 r. za rządów AWS, kiedy to prof. Szyszko był Ministrem Środowiska. Wtedy zlikwidowano podległość tej służby ministrowi, przekazując tę podległość wojewodom. Nigdy jednak nie zrezygnowano z monitorowania przemieszczania odpadów i takich zamiarów nigdy nie było. Nie jest też prawdą, że indolencja IOŚ „doprowadziła do uszczuplenia wpływów do budżetu państwa o 2 mld zł rocznie”, bowiem taka kwota jest jedynie bardzo ogólnym szacunkiem wartości całej szarej strefy. Życzymy, aby można było ją zmniejszyć.

Jest rzeczą zaskakującą, że Minister Środowiska nie wie, z jakich środków finansowany jest monitoring środowiska pisząc, że na ten cel nie ma środków w budżecie państwa. Przecież te działania finansują wojewódzkie fundusze ekologiczne oraz NFOŚiGW.

Zarzut dotyczący „braku wiarygodnych danych w zakresie wytwarzania, odbioru i przetwarzania odpadów” jest tylko częściowo słuszny. Ustawa z 2011 r. o czystości i porządku w gminach przekazała gminom władztwo nad odpadami komunalnymi wraz z obowiązkiem sprawozdawczości. Sprawozdania za 2013 r. zawierały wiele błędów, których korekta trwała niemal rok. Sprawozdania za 2014 r. były zdecydowanie lepszej jakości. Można oczekiwać, że już za 2015 r. i za dalsze lata dane dotyczące wytwarzania i odbierania odpadów będą w pełni wiarygodne.

Szokujący w dokumencie Ministra Środowiska jest zarzut, jakoby błędna była rewolucyjna ustawa z 2011 r. oddająca władztwo nad odpadami władzom gmin. Przecież do tej pory Polska była jednym z dwóch państw UE, gdzie przedsiębiorstwa rządziły rynkiem, a niemal wszystkie odpady komunalne trafiały na wysypiska. Przy takim systemie osiąganie standardów unijnych było niemożliwe. Reforma z 2011 r. była koniecznością, przeprowadzoną zgodnie z zasadą ekorozwoju kraju. Nie jest prawdą, że nowe rozwiązania skonfliktowały społeczeństwo i spowodowały duży wzrost kosztów dla obywateli. Tak mogą mówić ci, którzy dotychczas nic za śmieci nie płacili. Owszem, początkowo zdarzały się przypadki zbyt wysokich cen czy zbyt rzadkich odbiorów odpadów, ale z biegiem czasu takich problemów jest coraz mniej, natomiast nie mogą one dyskredytować całego systemu.

Odpowiedź Ministerstwa Środowiska:

Monitorowanie przemieszczania odpadów jest jednym z podstawowych narzędzi w walce z szarą strefą w tym obszarze. Przez lata rządów PO-PSL nie wprowadzono jednak do porządku prawnego żadnych rozwiązań w tym zakresie, mimo iż kilkakrotnie w tym czasie nowelizowano ustawę o odpadach. Oczywistym jest, że działalność szarej strefy w branży gospodarki odpadami przynosi znaczne straty dla budżetu państwa. Można spierać się o szacunki, jednakże należy postawić przede wszystkim pytanie – dlaczego rząd PO-PSL nie działał na rzecz zmniejszenia rozmiarów szarej strefy w tym obszarze?

Wiceminister środowiska w rządzie PO-PSL na posiedzeniu senackiej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, w lutym ubiegłego roku, powiedział, że na wprowadzenie monitorowania przemieszczania odpadów nie ma zgody w branży odpadowej, a Inspekcja Ochrony Środowiska nie jest przygotowana do takich działań, co nie jest zgodne z prawdą. Zauważyć należy, że zgoda jednej czy drugiej firmy zajmującej się gospodarką odpadami nie powinna determinować wprowadzenia rozwiązań mających na celu eliminowanie szarej strefy.

W sprawie monitoringu środowiska:

Monitoring środowiska finansowany jest ze środków funduszy ekologicznych. Przez 8 lat rządów PO-PSL nie uczyniono nic, aby zmienić ten san rzeczy. Finansowanie monitoringu środowiska przez fundusze ekologiczne nie gwarantuje zachowania ciągłości badań monitoringowych. Wymaga podkreślenia, że obecnie to zarządy funduszy ekologicznych, a nie Minister Środowiska, decydują o wysokości środków przeznaczanych na badania monitoringu stanu środowiska w Polsce. Zaobserwować tutaj można tendencję spadkową. Również plany finansowe NFOŚiGW na lata kolejne wskazują jednoznacznie na stopniowe zmniejszanie środków przeznaczanych na monitoring środowiska.

UDOSTĘPNIJ

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ