Dwa tiry z nielegalnymi odpadami zatrzymali 31 marca lubuscy celnicy. Okazało się, że na końcu łańcuszka jest wysypisko nielegalnych odpadów.
31 marca około południa mobilny patrol celników z Zielonej Góry zatrzymał do kontroli tira z naczepą. Według dokumentów przewożonym towarem miał być odpad zaklasyfikowany do kodu „plastik i guma” w ilości 25 ton. Nadawcą była firma z Niemiec, a w Polsce towar miał trafić do recyklingu. Każdemu laikowi mogłoby się wydawać, że wszystko jest w porządku, jednak tylko z pozoru – każde zezwolenie Głównego Inspektora Ochrony Środowiska zawiera także zapis o trasie przewozu tego szczególnego towaru. Już pierwszy rzut oka na dokumenty sprawił, ze celnicy nabrali podejrzeń – kierowca znacznie zboczył z „kursu”. Co ciekawe, tego samego dnia inny patrol celników zatrzymał innego tira z identycznie wypełnionymi dokumentami. Całość układanki wyjaśniła się, gdy kilkaset metrów od drogi celnicy natrafili na ogrodzony teren, po którym jeździł spychacz. Cały teren był zasypany wielometrową warstwą odpadów. Okazało się, że „odbiorcą” towaru było właśnie to wysypisko.
Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska z Zielonej Góry wydał opinię, po dokonaniu oględzin, która potwierdziła ustalenia celników, że są to odpady nielegalne, a więc inne niż deklarowane były w dokumentach. Również miejsce przeznaczenia, tak istotne w przypadku odpadów, zupełnie się nie zgadzało.
Dalsze czynności w tej sprawie prowadzone są pod nadzorem Prokuratury w Żarach. Osobom sprowadzającym nielegalnie odpady do kraju grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
(IKOX) asp. Beata Downar-Zapolska
http://www.rzepin.scelna.gov.pl/
