Będzie mała nowelizacja prawa zamówień publicznych

2302

W Dzienniku Gazecie Prawnej  z 30.12.2015 poinformowano, że Ministerstwo Rozwoju podjęło decyzję o odstąpieniu od kompleksowej nowelizacji ustawy Prawo zamówień publicznych, która była procedowana od wiosny 2015 r. a projekt ustawy Pzp przyjęty został na ostatnim posiedzeniu Rządu Ewy Kopacz.

Zmiany w Prawie zamówień publicznych, powodowane przyjętą przez Parlament Europejski w lutym 2014 nową Dyrektywą w sprawie zamówień publicznych powinny zostać wdrożone do 18.04.2016. Nowy Rząd zamierzał na początku kontynuować prace nad starym projektem i skierować go do Sejmu. Jednakże przeprowadzone w minionych dwóch miesiącach konsultacje międzyresortowe oraz opinie ekspertów wyraźnie wskazywały na wiele błędów i wad tej nowelizacji, które w praktyce mogłyby przysporzyć wiele problemów zamawiającym, w szczególności przy realizacji dużych zamówień wspófinansowanych z funduszy europejskich.

Dlatego, jak informuje Dziennik Gazeta Prawna, Ministerstwo Rozwoju zdecydowało się na przygotowanie nowelizacji ustawy Prawo zamówień publicznych, która będzie się ograniczała wyłącznie do zmian niezbędnych dla implementowania nowej dyrektywy zamówieniowej. Specjalny zespół międzyresortowy, który został powołany do przygotowania takiej nowelizacji zidentyfikował ok 70 przepisów, które muszą zostać zmienione. Projektem zmian w prawie zamówień publicznych zajęła się również Rada Dialogu Społecznego, która powołała specjalny zespół doraźny, który ma się zająć nowelizacją Prawa zamówień publicznych, w szczególności uwzględnieniem w nim tzw. klauzul społecznych.

Kontrowersyjną sprawą pozostają zamówienia in-house pozwalające samorządom i innym publicznym instytucjom zlecać bezprzetargowo zamówienia własnym spółkom. Za takim rozwiązaniem opowiadają się m.in Związek Miast Polskich i prezydenci największych miast.

Czytaj także Portalsamorzadowy.pl: Zamówienia in-house w nowej dyrektywie: Ryszard Brejza doniesie na Polskę

Przedsiębiorcy zajmujący się gospodarką odpadami są zdecydowanie przeciwni takim rozwiązaniom. Wskazują przy tym, że zamówienia in-house stanowią wyjątkowe odstępstwo od zasady konkurencyjnego kontraktowania robót, usług i dostaw finansowanych z pieniędzy publicznych i dyrektywa ani żaden inny przepis unijny nie zmusza polskich władz do wprowadzania tego rozwiązania. Dlatego przedsiębiorcy prywatni są przekonani, że samorządy wykorzystałyby ten instrument dla uprzywilejowania własnych spółek i eliminowania prywatnej konkurencji.

Czytaj: Komentarz w gazetaprawna.pl:Wikariak: Implant, czyli mniejsze zło

UDOSTĘPNIJ

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ